Najpierw sesja narzeczeńska. Wśród pól i łąk szukając drzewa… “tego drzewa”, zahaczając o pałac Zamoyskich w Klemensowie z którego nawiasem mówiąc, wyrzucali nas drzwiami a my wracaliśmy oknem 🙂 – cudownie “złota godzina” w pełnej krasie.
Jakiś czas później spotkaliśmy się na ślubie i weselu. Piękny ślub w Bazylice w Radecznicy po prostu cudowny – dodatkowo mega pomocni oraz wspaniali ojcowie opiekunowie tej świątyni. Więc czy coś mogło pójść nie tak?…nie ma takiej opcji!
Młodzi kochający się, burza feromonów wokół -czad. Dodatkowo plener w Lublinie oraz nad zalewem Zemborzyckim.
Dość słów czas na zdjęcia.